Organic Anti Beat Box Band

Aspiniou

Chuligan z Ciebie.

ja kupiłem do tego celu (odreagowania) pistolet na kulki za 4 zł ( Laughing

) i strzelam do puszek lub butelek. Odpręża jak nie wiem co.

Tom_my

oo. jeszcze pare lat temu strasznie mnie to jarało, w sumie jakbym teraz dostał pistolet i kulki to tez bym sie pewnie nieźle bawił. pamiętam jak robilismy wojny między blokami, albo jak sobie kupiłem w grecji za pare euro taką replikę desert eagle'a, to taki szpan był że hoho.

Aspiniou

I 0,5 calowe kulki do Desert Eagle'a Cool

indianer_wolny_czlek

półcalówka nawet plastikową to musi bardzo bolec.

arnold88

Ja mam przwdziwego straszaka Smile

QuickShowerJam

A ja co piatek strzelam z wiatrowki w szkolnej strzelnicy

arnold88

Macie strzelnicę ? Fajnie...

A dziś była agresywna sytuacja. Stoimy przed szkołą i idzie taki jeden co z paki wyszedł niedawno i leży butelka to ją zniszczył i kopnął w nas odłamkami, ktoś mówi "no i co robisz z tą butelką" (dokładne cytaty) i zaraz było "który to powiedział, który z tą butelką" patrzy po wszystkich "życie cie jebie ? co ?" i się tak rozgląda, ale za dużo wiary było i nikt nie dostał, później czekał z kimś przed szkołą ale go ochrona pogoniła. Teraz trochę strach bo jak mnie zapamięta to czasem mogę mieć niewinnie nieprzyjemności...

velvetova

a mnie nigdy nie ciagnelo do broni choc moj stary jest mysliwym...

QuickShowerJam

No w szkole na strzelnicy sie strzela do tarcz co malo wspolnego ma z polowaniem Wink

Najlepsze sa zawody bo sie reka telepie

velvetova

no wiesz ale mysliwi tez maja swoje zawody strzeleckie na strzelnicach no i raz na zeson obowiazkowe przestrzelenie broni! a polowanie to generalnie troche trudniejsze ejst niz strzelanie do tarczy(nawet sie ruszajacej) Wink

arnold88

Polowanie mnie by nie interesowało, ale postrzelać sobie o tak to z chęcią bym spróbował.

Habanero

Mnie myślistwo też się średnio podoba, choć strzelanie to co innego. Na strzelnicy byłam tylko raz jak miałam jakieś 10 lat. Nawet mi nieźle szło, trafiłam coś około środka tarczy, no tylko nie w tę tarczę co trzeba było Very Happy

velvetova

a ja lubie myslistwo...generalnie stykam sie z nim od dziecka i wg mnie duzo ciekawsze niz "wedkowanie"

Zibi

Jedno i drugie w pewnym sensie polega na zaspokajaniu prymitywnych potrzeb, zabijania. Choc niektorzy wedkarze wypuszczaja ryby.

grzehot

nie miałbym serca zabic sarny bedąc mysliwym..ani zajączka jakieś milutkiego... ale np wrone, szpaka albo wróbla..(wróbla moze nie) to zabiłbym bez wyrzutów sumienia..zabilem troche..ale do gołębia czy orlika białego;) to w zyciu..predzej juz człowieka