Organic Anti Beat Box Band

Sir_Pater_Sexy

Napiszcie mi jak przeżyć na studiach...myślałem, że teraz to będzie lajcik, ale trochę mnie to wszystko przytłacza... Wink

Admin: zmiana nazwy tematu, tak żeby bardziej odpowiadała zawartości Smile

grzehot

hehehe.... ja studiowalem na polibudzie lubelskiej..ciezko bylo..ale waletowałem juz pierwszego dnia...ciezko bylo..po każdej sesji "wisiałem" na liwscie studentów przeewidzianych do skreślenia..nie przejmuj sie..w ogole ty jakas cipka jestes zeby takie pytania zadawac..nie masz jaj

Borderline

Twardym trza być a nie miętkim.

Zibi

A normalnie. Przez caly semestr robisz tyle, by zaliczyc cwiczenia, a tydzien przed sesja (lub mniej/wiecej, zalezy kto ile potrzebuje) uczysz sie do egzaminow. Warto miec dobre stosunki z kolezankami, od ktorych wezmiesz notatki z wykladow.

Sir_Pater_Sexy

nie chodzi mi o to...napiszcie mi co się je, bo znając moje możliwości, to padnę po tygodniu jeżeli nie będzie domowych zapasów...

Zibi

Mieszkasz w akademiku, czy na stancji?

Borderline

Zibi

Zaprzyjaznij sie z Liedlem i Biedronka.

Max

przyjmuj płyny wysokokaloryczne w dużych ilościach Wink

...czasem zjedz zupkę chińską. I miłuj dzień w którym wrócisz na weekend do domu by zasiaść i zjeśc normalny obiad Very Happy

agrypina

je się co popadnie, co ci wpadnie w ręce i na co akurat znajdziesz drobne w kieszeni....ale to w ostateczności...w zasadzie ja zawsze uważałam, że lepiej za te drobne kupić coś wyskokowego, albo fajki....zobaczysz..... przyzwyczaisz się do nie przyjmowania pokarmów...... ja mogłam nie jeść przez cały tydzień,a w piątek po powrocie do domu mieć wypas...hahahaha.....ale w dzisiejszych czasach można nawet kupić domowe gołąbki z pudliszek w słoiczku i moga wystarczyć na tydzień. przy odrobinie wyobraźni pomyslisz, że to królewska uczta. i pamiętaj.....w piotrusiu panie i tak mieli gorzej. tam musieli sobie wyobrazić że jedzą , żeby jedli, bo na stole już w ogóle nic nie było do zarcia....hahahahahah

grzehot

poly jak ma kryzys..to je paprykarz szczecinski;)

bartek_wegorek

Paprykarz fajna sprawa.

Zibi

Smierdzi troche.

Oxala

zamiast siedziec w akademiku i liczyc na ile puszek paprykarza starczą miedziaki, które masz w kieszenie...znajdź sobie pracę. na dziennych tez można, nie jest to niewykonalne.

agrypina

ty masz jakieś szczątki poczucia humoru, czy do wszystkiego tak na smierć i życie??