Organic Anti Beat Box Band

smoku

Wrzucam tutaj recenzje "Stadium Arcadium" napisaną przez Marcina Prokopa. To chyba najgłubsza recenzja jaką czytałem Laughing

Piszcie, co o niej sadzicie. Wink

Cokolwiek "red hoci" chcieli osiągnąc, sadząc takiego kloca - dwie płyty, ponad 2 godziny muzyki - efekt jest irytujący. Nie dlatego, ze to obiektywnie zły album. Nikt, kto nadal słucha w samochodzie płyty "californication" z 1999 roku, nie będzie zawiedziony. Bo "Stadium Arcadium" przygotowano według tej samej recepty - jest tutaj kilka murowanych radiowych hiciorów ( zarówno ballad do przytulania, jak i skocznych "rozgrzewaczy"), które spodobają się nawet dziewczynom na codzien słuchającym Britney Spears, pare objawien rasowego funku ( dla tych co pamiętaja album "Blood Sugar Sex Magic" sprzed 15 lat) i cała reszta, czyli bezpłciowe wypełniacze, jakie kazdy rozsądny zespół upakowałby na stronach B singli. Najsłabszą strona "Stadium Arcadium" są nieporadne teksty Anthony'ego Kiedisa. Wokalista RHCP wielkim poetą nigdy nie był, ale w czasach kiedy zażywał heroinę, a potem dzielnie wychodził z nałogu, przynajmniej miał coś ważnego do powiedzenia. Dziś wyspiewuje rymowane po częstochowsku banały o kalifornijskim słoncu, imprezach, podrywaniu dziewczyn i takich tam. Żenujące, jak na 44-latka po przejściach. To teraz o pozytywach - najjaśniejszą gwiazdą zespołu, dla której warto w ogóle słuchac tej płyty, pozostaje fenomenalny, wszechstronny John Frusciante, aktualnie jeden z najciekawszych gitarzystów na świecie. O ile z zespołu dawno wyparował "sex", rozrzedziła się "blood" i pozostał juz tylko "sugar", to własnie Frusciante zawdzięczamy tlący się jeszcze nieśmiało "magic".

Marcin Prokop

bartek_wegorek

smoku

jedyne co mi sie podoba w tej recenzji to ostatnie zdanie...jakos udało mu sie je fajnie napisac Wink

Bartek --> jeszcze niedawno miałes takiego fajnego avatara Rolling Eyes

bartek_wegorek

arnold88

Nie zgadzam się z Prokopem. A lubiłem gościa nawet...Chociaż widać że jakąś wiedzę stosowną posiada...

Nie zgodzam się że dwie płyty to za dużo i ta ilośc jest zbyt przytłaczająca, może dla kogoś kto nie wyczekiwał albumu tak jest, ale dla mnie nie, a bardzo wielu narzeka na tą kwestię. Jak za dużo na raz to w poniedziałek słuchaj Marsa a we wtorek Jupitera, kto powiedział że albumy trzeba łykać na raz ?

QuickShowerJam

arnold88

magic - magik to jest powszechny błąd, już na to nie zwracam uwagi jak ktoś tak napisze...

Aspiniou

A Magik znaczy coś innego niż Magic?

arnold88

magik nie ma w słowniku, bynajmniej w moim...magic wiadomo co znaczy...

Obvious

wczoraj spotkałem kumpla, który właśnie wpadł w odwiedziny do rodzinki po kilku tygodniach. byl przez dwa tygodnie, na przełomie kwietnia i maja w nowym jorku i tam kupił stadium arcadium. w sieci hmv płytka kosztowała go 11,99 dolców i cena miała obowiązywać przez pierwszy tydzień sprzedaży. 11,99 dolców! to około 36 PLN. szlag mnie trafia jak takie rzeczy słyszę. na jakiej podstawie u nas płyta najtaniej bodajże kosztowała 70 zetów?

zalogowana

QuickShowerJam

Najlepiej jest kupowac albumy np w wielkiej brytani tam jak sie ma kogos znajomego to tanio wychodzi

bartek_wegorek

Tomek

W empikach przepłacali i dawali 90 zł, w MM tylko 70 Very Happy

Charlie2

Co do tej recenzji Prokopa. Zawsze nie traktowałam jego recenzji poważnie Very Happy

.Ale co tu napisał utwierdza mnie w przekonaniu że on się w ogóle nie zna na muzyce i sam jest irytujacy. I zastanawiam sie czy on w ogólle do końca dosłuchał tej płyty. Porównanie rhcp do spears świedczy poprostu o jego uszkodzonym słuchu. Pisanie że płyta jest za długa świadczy o jego nieprofesjonalizmie. Płacą mu za to. To nawet takiemu się do końca wysłuchać płyty nie chce.
Proszę was wszystkich nigdy nie sugerujcie sie jego opinią. Very Happy